31.1.07

suplementy, dodatki, uzupełnienia

Rozmawiałam dzisiaj z Grzegorzem Sztwiertnią, którego bardzo cenię i uważam za artystę - mimo - wszystko niedocenionego, bo hermetycznego, drążącego nieustannie kilka wątków w sposób wysoce nieortodoksyjny. Chciałam się dowiedzieć czegoś więcej niż powierzchowne wiadomości o projekcie, który Grzegorz realizuje z Patrycją Sikorą i Piotrem Stasiowskim z Wrocławia. Jego tytuł to "Latające Muzeum" - podsumowanie dotychczasowych zainteresowań, pasji i fascynacji Sztwiertni. Dotyczy głównie sztuki akcji, performance, wręcz teatru.
Grzegorz posługuje się tutaj cytatami, nawiązaniami, powtórzeniami, tak dyskutowanymi dzisiaj "renactments". Postaram się napisać o tym projekcie więcej, bo bardzo inspirujący, a w gruncie rzeczy - mimo że miałoby go realizować powstające warszawskie muzeum sztuki współczesnej - to mało kto o nim wie. A Grzegorz ze swoimi pracownikami - wciąż go realizują.
W dzisiejszej rozmowie zeszlismy własnie na temat uzupełnień i dodatków. I dopiero wtedy uswiadomiłam sobie jak swietnym pomysłem jest wystawa będąca suplementem do czegoś. To cos, to główne, nie musi przecież w ogóle istnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz